Łączna liczba wyświetleń

środa, 2 listopada 2011

Wybaczanie

JESIENNY SPOKOJNY CZAS - DOSKONAŁY NA WYBACZANIE.
Pozbądź się trucizm w swoim sercu - te słowa jak mantra nie dawały spokoju.
Przecież nie musisz być ofiarą losu - szumiało mi w głowie.
Bez względu na to do jakich kategorii ludzi zaliczałam siebie, to zawsze czułam w sercu, że moje jutro będzie piękniejsze.
Na początku pozbyłam się usprawiedliwienia, że to nie możliwe, że się nie uda.
Dziesiątki ludzi a może już setki ludzi, kroczy drogą stawania się istotami wybaczającymi.
Ja drogę swojego wybaczania określiłam dość jasno i długo się do tego przygotowywałam.
Lata 80-te a także lata 90-te nie rozkwitały warsztatami i kursami skutecznego wybaczania.
Niewiele na ten temat można było znaleźć w literaturze a ezoteryka dopiero raczkowała.
A ja borykałam się ze swoim bólem w sercu ale nie traciłam nadziei, ani czasu który nie ubłagalnie płynął, bo wiedziałam, że muszę wreszcie wyżucić z siebie własne psy: gniewu, żalu i pretensji.
Chwilami było bardzo trudno, ale wsparcie grupy REIKI i mistrzyni Reiki pomogło mi ten koszmar przejść. Dzięki raz jeszcze wszystkim współ wybaczającym za inicjację Reiki, gorące ziółka, chleb z solą, zachęty do robienia kolejnego kroku, za cierpliwość, zrozumienie i za łzy szczęścia.
Zajrzałam za ciemne kurtyny moich minionych lat, spotkałam się i zmierzyłam się z tym wszystkim i mogłam powiedzieć najpiękniejsze słowo WYBACZAM.
I poczułam w sercu błogi spokój, radość i czułam, że jestem bezpieczna i kochana.
A to co najlepsze to mogłam na głos powiedzieć KOCHAM CIĘ ŻYCIE.

Tak mało pamiętam.
tyle już dni i lat upłynęło,
gdy miecz ognisty przeciął wszystkie sznury i wszystkie więzy
i przytuliłam do serca
moje dziecko wewnętrzne
i zachciałam czuć, że już nic nie boli,
a Wszechświat tęczą pełną barw i dźwięków
uczynił mały CUD w moim sercu.
I za to mu DZIĘKUJĘ.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz